Ech, pogoda jak na zamowienie, nawet goraco, chociaz to juz prawie polowa wrzesnia, a ja wpadlam w lozko! Zalapalm jakiegos wiruska, bo przeciez przy takie slonecznej pogodzie nie moglam sie zaziebic! Najpierw ze 4 dni bolala mnie glowa, nie pomagaly zadne proszki a pozniej zaczely mnie bolec wszystkie kosteczki, zimno, dreszcze .....koszmar!
Chcialam sie schowac pod 5 albo wiecej kolderek! I tak biorac rutinoscorbin i inne rozgrzewacze, spalam cala prawie sobote i niedziele! I taka bylam slaba, ze nie mialam sily reka, noga ruszac!
Juz jest lepiej! Powoli wracam do zycia, bo w te dni bylam jakby nieobecna, jakby obok siebie!
Dlatego dzis krociutko!
W zeszlym tygodniu zaczelam robic berecik z szalikiem! Poki co jeszcze nie ruszylam dalej z ta robotka. Wloczka dosyc ciemna, wiec dodalam troche bialego, zeby ten berecik nie byl taki smutny! Tak wyglada na dzien dzisiejszy.
A dla hafciarek tez mam nowinke! Otoz zaczynam nowy hafcik "The Tulip Fairy".
Flower Fairies - i kilka zdjec! Jeszcze jestem slaba, ale juz powoli staram sie cos robic.
Krateczki zaznaczone.
Na koniec jeszcze chce sie oczywiscie pochwalic, ze zamknelam sezon ogorkowy!
45 sloiczkow salatki ogorkowej w zalewie octowo-miodowej!
Teraz pora na pomidory!
Kochani, pozdrawiam Was serdecznie! Pozdrawiam swoje wierne komentatorki,ale pozdrawiam tez zagladajace i nic nie piszace! Wszyscy jestescie mi bliscy! Jesli komus nie odpisalam na jakies pytanie, to alarmujcie....obiecuje poprawe!
Do nastepnego wpisu! Buziaki!
Zdrówka życzę i czekam na postępy w robótkach :) Mnie czeka kapusta do kiszenia...ale weny brak ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i spieszę z rewizytą. Piękne rzeczy robisz. Podziwiam Cię za
OdpowiedzUsuńpiękny haft, mnie z nim nie po drodze, nie mam cierpliwości. A te przetwory, to mistrzostwo. Pozdrawiam ciepło i zapraszam ponownie:)
Smutne to, że choróbsko Cię dorwało. Całe szczęście, że już odpuszcza i czujesz się lepiej. To nie zamęczaj się tak od razu robotami wszelakimi - daj organizmowi się zregenerować. Zalecam, tylko przyjemności. Berecik, albo eflik - obydwie robótki bardzo ładne. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWitaj Teresko... nie wiem, jak to się stało, że jeszcze do Ciebie nie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńPokazujesz takie śliczności :) Pytałaś o wzór Ostatniej Wieczerzy - był drukowany w Kramie z Robótkami nr 3/2006. Gdybyś miała na niego ochotę podaj adresik w mailu to przekseruję i wyślę. ( ewajot998@gmail.com )
Pozdrawiam serdecznie ( u mnie nadal w kuchni królują powidła śliwkowe )
wydaje mi się, że ze zblogowanymi wszystko okej ;)
OdpowiedzUsuńświetne ogóry, nigdy takich nie jadłam :>
Super kolor włóczki :)
OdpowiedzUsuńZdrówka!
Robótka zapowiada się interesująco. Piękny kolor. Zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :) http://wharmonii.blogspot.com/
życzę zdrówka
OdpowiedzUsuń