Ponczo
Planowalam pokonczyc robotki i nici z moich planow. Wyjechalam do dzieci i wnusia i juz nawet nie mialam czasu kochani Was o tym wypadzie poinformowac. Wnusio mial imieniny. Kupilismy mu taczki z lopata. Tatus pracujac w ogrodzie ma taczki i lopate, wiec jego maly pomocnik mniejszy , ale tez ma juz swoj sprzet. Szybka decyzja godzine jazdy - 80 km. Mialam byc tylko 3 dni, ale maluch dostal zapalenie oskrzeli i oczywiscie zostalam dluzej. Wprawdzie zabralam z soba druciki, ale przy takim zywym 2 latku, to trzeba miec oczy na okraglo glowy!
Zeby jednak nie bylo tak troche smutno, ze nie ma w poscie mojej jakiejs robotki, jesli pozwolicie, to pokaze Wam ponczo, ktore robilam na jesieni dla jednej mojej kolezanki blogowej!
Ponczo robi sie prosciutko z dwoch kawalkow - prostokatow.
Tak wygladal poczatek pracy.
Tutaj juz sa 2 prawie rowne prostokaty.
A tutaj moja druga polowa dzielnie trzyma ponczo spiete szpilkami.
I ponczo gotowe.
Dziekuje bardzo zagladajacym do mnie, dziekuje za przemile posty! Cieplutko Was pozdrawiam, chociaz chlodek za oknem, pozdrawiam drucikowo!
Cudne ponczo :-) Wspaniałe kolory. I jakie proste w wykonaniu :-) Dużo zdrowia życzę Twojej rodzinie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
wspaniałe !!!!!!!!!!!!!! oczu nie mogę oderwać, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA to dla mnie czarna magia :) Coś dla mnie niewykonalnego :) Cuda!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczne ponczo ! takie by mi się przydało , ale nie mam pojecia jak je zrobić.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ponczo :) dla mnie druty to czarna magia
OdpowiedzUsuńMoje ponczo!! Tereniu, ja wreszcie po wielu wielu tygodniach mam internet i mogę być na bieżąco! Tak się cieszę!! A Twoje ponczo noszę dumnie i nawet tu w Danii jest ono ze mną! :D I każdemu się chwalę że to od Ciebie! :* :)
OdpowiedzUsuń