Poduszke zrobilam sobie na moje biale lozko jako element dekoracyjny. Wykonana jest z takiego surowca, ktory w PRL nazywal sie wiskoza. Byly jego rozne kolory i chociaz nie byla to mieszanka
merynoska ect. to musze napisac, ze duzo robilam rzeczy z tej dziwnej, sztucznej w dotyku nitki.
Wymodzilam sobie na jesien np. taki niby kozuszek ozdobiony ha! ....fredzlami i takimi roznymi naszywkami zrobionym na szydelku sznureczkiem! Na ciepla wiosne mialam bialy!
Kolezankom w pracy b. sie to okrycie podobalo, wiec ubralam panie w mojej pracy w takie okrycia!
Niektorzy pewnie nie chcieliby tak w podobnych rzeczach chodzic. Mnie to zupelnie nie przeszkadzalo, wrecz przeciwnie, bylam zadowolona, ze komus sprawilam radosc!
Przymierzam sie po latach do takiego kozuszka, ale poki co narazie nie mam odpowiedniego surowca!
Ale sie rozpisalam.....do rzeczy! Poduszka jest zrobiona na szydelku z dwoch kolorow wiskozy!
Zdjecia robione jest poduszki na foteliku, bo moje lozeczko juz jest przygotowane do snu!
A poduszka wyglada tak!
I w zblizeniu, chociaz zdjecie nie jest najlepsze.
Poduszka doskonale wspolgra z bialymi moimi mebelkami i kolorem scian.
Moje kochane dziewczyny! Chcialabym sie dzis podzielic z ktoras z dziewczat tym, co mam w nadmiarze! Niech to bedzie poki co mala zapalona iskierka na moim blogu. Moze w przyszlosci bedzie to wiekszy ogien! Jak czesto i co to bedzie trudno mi narazie napisac. Czas pokaze......!
Dzis mam do oddania nowe druty ze sklepu internetowego "Fastryga" nr. 4 oraz kapciuszki
na srednia stopke. Zastosowanie rozne. U mnie takie kapcie sa w woreczku na wieszaku przy drzwiach i korzystaja z nich jak chca/ nie ma bron Boze przymusu/ goscie! Buciki raz w m-cu
piore w pralce i znow sa do ponownego uzywania.
Osoby chetne prosze o wpis, jesli bedzie wiecej jak jedna osoba wybiore odbiorce droga losowania!
A wygladaja tak. /druty i butki i welenka/.
Dziekuje Wszystkich komentatorkom za cieplutkie wpisy ! Jesli chcecie, zeby Wam w czym pomoc
w robotkach np. poczatkujacym drucikowo, piszcie szczerze i otwarcie! Na ile bede mogla na tyle pomoge! Dzis nie odpowiem na ostatnie Wasze wpisy bo jest b. pozno, ale sie poprawie!
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie dzis szydelkowo!
Wspaniała podusia ! ! ! Dziękuję bardzo za oglądanie moich robótek . Uwielbiam robótkować i mimo braku czasu /jestem osobą pracującą/czasami udaje mi się coś tam wyczarować . Pozdrawiam cieplutko i życzę więcej tak wspaniałych i czarujących rzeczy ! Miłego robótkowania !
OdpowiedzUsuńPoduszka cudna :-)
OdpowiedzUsuńPodusia sliczna i faktycznie nie widac ze z wiskozy,,.Mysle ze czas zaczac przygode z drutami,,tylko wciaz czasu brak..ale sie zabiore, obiecuje,.. jak zagladniesz na mojego drugiego, robotkowego bloga to zobaczysz ze ja jestem zakochana w maszynie do szycia , w iglach i nitkach...no ale druty tez mnie ciagna..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wzór na poduszkę, a kolory rzeczywiście idealnie pasują do wnętrza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fajna ta podusia, pamiętam jeszcze tą włóczkę! Niestety bardzo źle mi się z niej robiło, zbytnio mi "zgrzypiała". Bardzo podoba mi sie Twój pokój :)
OdpowiedzUsuńPoduszka jest piękna! Mam z tego typu wiskozy bluzkę, zrobioną jeszcze przez moją mamę. :)
OdpowiedzUsuńPoduszka prześliczna :) Chętnie przygarnę druty i włóczkę. Będą miały u mnie bardzo dobrze :) Myślę, że byłby to impuls do przypomnienia sobie robótek na drutach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDagmara
Podusia śliczna! Z drutami właśnie zaczynam swoją przygodę, ale mam tylko 8, a do sklepu po mniejsze wciąż nie po drodze... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna podusia- fajnie się na pewno komponuje na tle białęgo łóżka :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny wzorek podusi - bardzo mi się podoba :) Takiego nigdzie nie widziałam. A torebkę takiej właśnie wiskozy dostałam ostatnio od Dziadka, bo znalazł w pawlaczu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobra kobietka z ciebie Teresko. Odziać koleżanki, to jest dopiero wyczyn!
OdpowiedzUsuńPodusia wygląda bardzo przytulną i mięciutką. Ten wzorek jest fantastyczny :)
Naprawdę świetnie się poduszka wkomponowała w Twoje wnętrza. I bardzo ciekawym wzorkiem ją wydziergałaś :)
OdpowiedzUsuńJak tak opisałaś tę włóczkę, to bym myślała, że to jest taka dziwna, bardzo elastyczna sprzed wieków hihihi, zwijana w takie podłużne motki. Papcie się z niej kiedyś robiło, albo kilimy. Ale jak patrzę na poduszkę, to już sama nie wiem, bo po niej nie poznać, żeby to było z tego czegoś dziwnego czeskiego.
Ale wiesz, co Ci powiem, dzięki temu postowi przypomniałaś mi, że mam taką włóczkę jeszcze gdzieś. A do tygodnia siedzę na blogach i przeglądam drutowo szydełkowe sposoby na udzierg paputków. No i próby już poczyniłam, ale musiałam spruć bo mi wychodziło coś za bardzo lejące. Więc już sama nie wiem, czy miałam druty za grube, czy za cienkie (a mam tylko nr 3 i nr jakiś duży bo takie grube są i plastikowe). Muszę jeszcze spróbować z tej czeskiej wiskozowej.
Przyznam, że Twoje przydasie uradowały by mnie bardzo :)
Pozdrawiam i sorki, za taki długi wpis.
Poduszka ma świetne kolory, moje ulubione!
OdpowiedzUsuńJuż jestem! Podusia cudna, przypomina stare dobre czasy. W Twoim komentarzu u mnie wkradł się jakiś chochlik- mam na imię Beata, nie Kasia:-) Ale wybaczam:-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:-)
Witaj Tereniu :) Piękna poducha i super pasuje do Twojego wnętrza :) Przypomniała mi ona wzorem powłoczki na poduszki jakie były u mojej Babci :) Ale bardziej od poduchy podobał mi się Twój komplet z czapką "Ślimak" - piękne kolorki i widać że dużo pracy w nią włożyłaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za wizytę u mnie :)
Witam . Co za sentymentalno wspomnieniowy wpis .Robiłam takie poduszki w czasach kiedy ta nitka powszechnie dostępna była . Dziecięciem dziergającym byłam ,potrafiącym odgapiac ,a takie cudo gdzieś wypatrzyła moja mama .Chcąc niechcac rozpracować musiałam i ta okrutnie czepliwą nitka dziergać .
OdpowiedzUsuńWspaniała poducha aż chce się przytulić do ucha!!!!
OdpowiedzUsuńFajna ta poduszka!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Ze mnie to faktycznie taki fotograf-amator, może od tego roku nieco bardziej profesjonalny, bo na kursie fotograficznym byłam :-) Ale to dotyczyło oczywiście bardziej strony technicznej niż tej "pomysłowej". Wciąż szukam wzorów grzyba i ślimaka, razem z nimi zaginęły mi inne :-(.
Pozdrawiam
http://zyrafowo.blox.pl/html
Poduszka jest cudna ;o)
OdpowiedzUsuńOglądałam już wcześniej tę poduszkę i wydawało mi się, że napisałam komentarz... dzisiaj wędruję sobie po Twoim blogu i widzę, że go wcięło... No to jeszcze raz: poduszka bardzo mi się podoba, szczególnie ten ciekawy wzór! No i kolorki są świetne! Pamiętam z dawnych lat te wiskozowe włóczki, były nie do zdarcia :)))
OdpowiedzUsuńPaczka jest już u mnie, a w niej same wspaniałości - jak tylko zrobię zdjęcia to zaraz pochwalę się u mnie na blogu. I tak Ci jeszcze powiem, że paputki są jak na miarę robione - dosłownie w sam raz na moje stopy - jestem mega szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)